
Gdzie kupić mój E-book
Moja poezja
Moja proza
Historia pewnego kwiatuszka |
![]() |
![]() |
![]() |
Moja proza | |
Historia pewnego kwiatuszka...  Dawno, dawno temu do pewnego sklepu wszedł Klient. Przyniósł ze sobą Powiew wiatru i przygody. Kupił, co miał kupić i poszedł swoją drogą. Nie wiedzieć, czemu powracał jednak do tego sklepu. Jakaś niewidzialna siła powodowała, że zaglądał tam częściej. Po jakimś czasie odkrył, a może uświadomił sobie, co tak naprawdę Było przyczyną jego powrotów. Otóż przyczyną jego odwiedzin był skromny Kwiatuszek, Postawiony w tym sklepie gdzieś z boku, niepodlewany, zapomniany. Miał tam być po prostu, dlatego, że kierownik sklepu go tam postawił. Miał spełniać tam określoną rolę. I spełniał. Ale spostrzegawczy Klient dostrzegł w tym kwiatuszku coś szczególnego Coś innego...Jego wewnętrzne piękno i chyba... ciepło, A może Jeszcze coś więcej...? Kwiatuszek nie potrafił odebrać prawdziwych intencji Klienta, ponieważ Nigdy nie myślał o sobie, że jest ładny i może się podobać. Natomiast kierownik sklepu nie poświęcał Kwiatuszkowi wiele Uwagi, ponieważ jak to kierownik był bardzo zapracowany. Po pewnym czasie stała się rzecz przez nikogo nieoczekiwana. Klient zainteresował się Kwiatuszkiem bardziej niż dotychczas, zaczął Z nim rozmawiać, tłumaczyć mu pewne sprawy I co dla Kwiatuszka najważniejsze zaczął go karmić i podlewać. Karmił go dobrym słowem, miłością i zrozumieniem, a wreszcie pożądaniem.... Sprawił, że Kwiatuszek dostrzegł w sobie piękno, którego niegdyś nie widział. To właśnie ten Klient sprawił, że Kwiatuszek stał się pięknym Okazem, którego podziwiali inni klienci odwiedzający sklep. Tylko kierownik nie widział w nim nic szczególnego. Klientowi Kwiatuszek podobał się coraz bardziej do tego stopnia, Że zapragnął mieć go w swoim ogródku, chociaż na chwilę. Tak bardzo tego pragnął, że w końcu wykradł Kwiatuszka ze sklepu. Wykradł go tylko na chwilę, więc nikt tego nie zauważył. Kwiatuszek został obdarzony mnóstwem doznań. Słyszał wiele przyjemnych słów, cieszył go pełen pożądania i zauroczenia wzrok Klienta. Obdarzony został wspaniałym, czułym dotykiem. Czuł się cudownie. Myślał i czuł, że Klient też był szczęśliwy, ponieważ Kwiatuszek Oddawał mu z siebie to, co miał najlepszego i najcenniejszego Całe swoje piękno, dobro, ciepło, miłość... Po tym wydarzeniu Kwiatuszek powrócił do sklepu i stał znowu na swoim miejscu. Mijał czas. Atmosfera i zażyłość między Kwiatuszkiem i Klientem była bardzo gorąca, Wręcz rozgrzana do czerwoności. Nagle ni stąd ni zowąd w środku lata powiało takim chłodem, Że wszystko miedzy nimi się zmieniło... Pękła cienka nić. Bajka się skończyła. Tak samo nagle i niespodziewanie jak się zaczęła. Było to straszne dla Kwiatuszka i dla Klienta też, ale los wiedział, co robi. Nie mogło być inaczej... Kwiatuszek bardzo cierpiał i tęsknił wypierał ze swej świadomości Piękne wspomnienia. Pomyślał nawet w chwili rozpaczy, że jeszcze kiedyś przyjdzie taki Czas, że Klient powróci i będzie bardzo prosił, aby Kwiatuszek Przebaczył mu takie bezwzględne porzucenie. Pomyślał tak tylko raz. Potem wcale już tego nie chciał. Czas zabliźnił rany, jakie powstały w sercu Kwiatuszka i życie Toczyło się jak dawniej swym szarym torem. Kwiatuszek dojrzał, zrozumiał pewne sprawy i przyznał w cichości Klientowi rację. Nie myślał już jednak o tym, żeby jeszcze raz przeżyć chwilę Przygody i uniesienia z Klientem. Taka była postawa Kwiatuszka. Dlatego też odwiedzającego, co jakiś czas Sklep Klienta trzymał na dystans. Tak było i tak miało pozostać. Takie były plany Kwiatuszka, ale Klienta były inne. Kwiatuszek w trakcie swego rozwoju i wzrostu dowiedział się wielu Ciekawych rzeczy na temat życia i rządzących nim praw. Dowiedział się między innymi, że wszystko to, o czym myślimy jest w Stanie zmaterializować się w naszym życiu. Wystarczy tylko bardzo tego chcieć. Kierunek myśli nie ma znaczenia spełniają się i te dobre i te złe. Ważna jest jednak wiara i sama chęć spełnienia. Kwiatuszek przypomniał sobie o tym pewnego dnia, kiedy Klient odwiedził Jego sklep i zapytał nieśmiało, a potem poprosił o to, by ten Zechciał znowu, czy też jeszcze raz, podzielić się z nim swym pięknem. Aby Klient mógł jeszcze dotknąć jego płatków, powąchać jego zapachu, Mieć go na chwilę dla siebie. Kwiatuszek był tym mocno poruszony i przerażony. Uprzytomnił sobie Właśnie w tamtym momencie, jak wielką moc miały kiedyś jego myśli. Nie znikły, nie rozpłynęły się, ani w przestrzeni, ani w czasie Tylko drążyły niewidzialne kanały dotąd, aż to, czego wówczas Pragnął i chciał spełniło się. Nie wiedział biedny, co ma z tym zrobić? Jak postąpić? Był zaskoczony. Na tym etapie życia wydawało się jemu to zupełnie niepotrzebne. Chyba jednak tak się tylko Kwiatuszkowi wydawało. To była tylko próba Wyparcia emocji i uczuć, jakie tkwiły w nim od dawna tylko on, po to, by Móc normalnie funkcjonować wypierał je ze swej świadomości w podświadomość, Której nie da się oszukać i prędzej czy później da o sobie znać. I dała. Kwiatuszek odżył i zrozumiał, że potrzebuje tej jakże zbawiennej Odżywki, jaką był dla niego kiedyś Klient. Kiedy to do niego dotarło, Wróciło wszystko to, co dotąd tkwiło w nim gdzieś głęboko. Zepchnięte w najgłębsze zakamarki jego jestestwa? I znajdowało się?. gdzieś daleko, daleko....
|